Co się dzieje na Centrum?

Mam koleżankę na osiedlu Centrum w bloku 5.Dzisiaj wybrałam się do niej w odwiedziny.Idac chodnikiem trudno przejsc.Pelno młodzieży przy ławkach i przy wejściach do klatek.Musielismy zejść na ulice.Wchodzac do klatki trzeba było przeprosić mlodziez,aby przejść.Sciana przy wejściu i pod nogami pełno plwocin.Tak zachowuje się mlodziez z LO.Wspolczuje tym mieszkańcom.Halasy i smieci oraz poniszczone wejścia do klatek.Czy mlodziez może tak spędzać przerwy co dyrekcja szkoły na to?

Bo młodzież ma prawa i już, obowiązki a co to jest.

Podobną sytuację mamy przy Falewicza.

A czy dyrekcja jest od pilnowania klatek?! Katarzyno skoro wybierasz się w odwiedziny w godzinach lekcyjnych to widać masz czas. Trzeba było poświęcić go trochę na patrol obywatelski i pilnować. Nauczyciele w tym czasie uczą i wykonują inne zadania a nie po Centrum biegają.

Mam tam rodzinę.Problem jest cały czas.Mlodziez jest bardzo glosna ,rzeczywiście na przerwach lekcyjnych cały chodnik obstawiony,że trudno przejść.Pomimo ,że są kosze na śmieci,smieci są rzucane gdzie popadnie. Zawsze wokół szkol byly patrole policji,ale tam ich nie widać.

Pelnoletni uczniowie mogą na przerwach opuszczać teren szkoły ale;szkoła ocenia zachowanie ucznia nie tylko w szkole, ale także poza nią (§ 11 ust. 1 pkt 5 i 6 rozporządzenia w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów .Mieszkańcy pobliskich bloków, gdzie mlodziez zakłóca im życie,zaśmieca powinni zglaszac takie sytuacje do dyrekcji szkoły.Zasmiecanie i nękanie mieszkańców zglaszac na policję. Też się tam uczyłem,ale to co tam się wyrabia to coś okropnego.

To prawda,tam chodnikiem przejść nie można.Fromada dzieci stoi na chodniku widząc przechodzących nawet nie reagują,trzeba ich ulica omijać.Daczego tak bezczelnie pala elektryczne papierosy ?

ja gdy mieszkałem przy bloku numer 5 nie miałem problemu ze zwróceniem uwagi młodzieży stojącej na winklu...stoją tam bo mają na to ciche przyzwolenie zwróć uwagę

Czytając Wasze komentarze widze ogólne przyzwolenie na wandalizm,dokuczanie czyli nieodpowiednie zachowanie wobec innych,brak szacunku.W LO uczą się przyśli urzędnicy,lekarze policjanci .Ładna przyszlosc.Pamietajcie ,że skoro raz takie zachowanie nie jest zahamowane będzie ono powielane,może już nie na Centrum ale dalej pod innymi blokami.Mlodosc ma swój czas i prawa ale nie można tak postępować.Dziwie się rodzicom uczni z LO,pozwalacie na wandalizm bluznierstwa,tak zaczynają się nalogi .Widzę jak dzieła sie jednym elektrykiem,małpka i cola ,nie wiem co dalej.W szkole jest psycholog,są lekcje wychowawcze może czas uświadomić mlodziez co dobre,a co złe.

Pytam się gdzie jest dzielnicowy tego rejonu i rodzice????

Nieporadność mieszkańców, włodarzy i przede wszystkim grajewskiej policji (potrafią karać mandatami tylko przyjezdnych, np. przekroczysz nieznacznie prędkość i masz rejestrację augustowską- mandat i 5 p. karnych).
Mieszkańcu, zwróć uwagę i powiedz młodzieży, aby w miejscach publicznych pozwoliła żyć innym.
Mieszkańcu, poinformuj dyrekcję szkoły na piśmie, jak zachowują się jej/jego uczniowie.
Niezwłocznie zadzwoń na policję, bo chyba straży miejskiej nie macie.
Często bywam w Suwałkach przy ulicy Sejneńskiej, przy której są dwie szkoły ponadpodstawowe. Tam nikt nie zapali papierosa, nie mówiąc już o wypiciu trunków ....
Problem rozwiązał dyrektor oraz policja...

do teresy ,bo w większości są to już pełnoletni uczniowie i nikt nie może zabronić im palić . A to że nie powinni zakłócać porządku publicznego to inna sprawa i trzeba zgłaszać ten fakt policji .

Mieszkam w bloku 5.Nigdy nie widziałam tu policji na przerwach lekcyjnych.Sasiadka zgłaszała do dyrekcji.Dyrekcja rozkłada ręce. Obywatelu niech pala w szkole,w domu a nie komuś na klatce,pety przed klatkami.Pierwsza ,druga klasa to nie mlodziez pelnoketnia.

Bezstresowe wychowanie rodzice telefony fb i inne diabły jest to co jest dzieci samopas

(...) "Problem rozwiązał dyrektor..."
Zatem jeden lew umiał zapanować nad stadem baranów. Ale baran nie jest w stanie zapanować nad stadem lwów :)))

Mieszkam tam nigdy nie widzieliśmy policji podczas przerwy lekcyjnej owszem przejeżdżają po dzwonku na lekcje. Chyba policja robi to dlatego,żeby w ich notatkach wyglądało, że wszystko jest ok.Nikt też nie rozmawiał z mieszkańcami bloku.

Ławka i deptak , miejsce publiczne, a szkoła - nie więzienie. To są też mieszkańcy tego miasta -wasze wnuki, sąsiedzi, dzieci. Piszecie o młodzieży jak o uchodźcach, jak o pladze, którą trzeba tępić. Popatrzcie wstecz na swoje młode lata.

Ta mlodziez którą przychodzi pod bloki czy 3 5,6 to nie jest mlodziez grzeczna która zje KANAPKĘ,BO TO TO MOZNA ZTOBIC PRZED SZKOLA!Jest to mlodziez wulgarna,pali papierosy,zostawiając po sobie smieci,gumy do żucia,plwociny,trudno potem przejść .Jest przy tym bardzo głośna,a wręcz hałaśliwa.Widzialam jak pani zwracała uwagę aby stopami nie podpierać sie o ścianę.Pani poszła a jeden z chłopców specjalnie butem przejechał po ścianie i plunął przy tym,reszta kolegów też plunela i że śmiechem poszli do szkoły.Bylam z dziećmi ,uważałam aby dzieciaki tego nie spostrzegli.Wstyd bohaterowie z LO!

Pani Magdo też owszem byliśmy mlodzi ale w obecności starszych zachowywalismy sie inaczej.Byl szacunek.Jest to owszem miejsce publiczne,ale nie do śmiecenia.bardzo glosne zachowanie też nie jest w porządku.Tam mieszkają ludzie ,czasem starsi,czasem chorzy pozwólcie im na spokoj.Wspolczuje tym ludziom bo my walczyliśmy też o spokój pod blokiem.Tak Pani Magdo takie zachowanie to plaga,która trzeba tepic.Niestety widze u nas na osiedlu mlodzi ludzie często zapominają o kulturze,zwłaszcza gdy są w grupie.Czesto idąc chodnikiem mlodziez w grupie nie ustąpi miejsca ,trzeba im schodzić z chodnika.

Napiszcie kto jest radnym z okręgu centrum bloki 3,5,6? Proszę o imię i nazwisko? Może czas zacząć działać jak się do władzy chciało? Myślę, że to nie jest trudny temat do ogarnięcia.

Niektórzy z tych młodych ludzi, którzy tak zachowują się na klatce czy deptaku za jakiś czas pójdą dalej, zostaną zarówno zasiłkowcami jak i lekarzami, dyrektorami a może nawet pójdą w politykę. Czy pozbędą się młodzieńczych nawyków i przyzwyczajeń, czy utrwalą swoje zwyczaje podbudowując je zajmowanych stanowiskiem i pozycją czas pokarze. Doświadczymy tego przychodząc za parę lat do gabinetu lekarskiego, do urzędnika, jadąc drogą, słuchając polityka czy zwyczajnie po sąsiedzku na klatce czy w kolejce w sklepie. Jak nie nastąpi jakaś drastyczna zmiana w zachowaniu i postawie ludzkiej to chyba czekają nas ciekawe czasy.

Dzisiaj była policja. Może się coś poprawi.

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.